Mysle ,ze nie jestesmy w stanie zrozumiec wielu spraw mimo postepu medycznego,moj synek z punktu medycznego nie mial prawa przezyc.a jednak przezyl prawie 17 lat i za to mu dziekuje, za kazda sekunde jego zycia.Lekarze z politowaniem patrzyli na mnie co robie mojemu dziecku....mialam przestac walczyc(zaniechac) reanimacji,mialam mu pozwolic odjesc....ale jakbym spojrzala sobie w twarz jakbym patrzyla na agonie Jarka i nic bym nie zrobila(Jarek odchodzil setki razy -paraliz oddechu-epi) i tylko moja ingerecja pozwalala mu zyc!Ale przyszedl dzien i juz nic nie moglam zrobic,ani lekarz z pelnym doswiadczeniem.....Jarek mimo fachowej opieki odszedl z usmiechem na buzi,bo przyszedl jego kres ziemskiego zycia! Pozostawil zal,bol ,tesknote.mamaJarka lat 17
|