Dzięki dziewczyny! W takim razie zakupimy ten ssak. My do tej pory myśleliśmy, że Adasiek często ma katarek, odsysaliśmy go taką zwykłą Fridą, ale niewiele to dawało. A to pewnie cały czas jest ta wydzielina... U nas zresztą Fridą też operuje mąż - też nie daję rady, zdarzyło się właśnie, że wciągnęłam małemu powietrze i od tej pory za bardzo mi się ręce trzęsą.