Też jestem z Lublina i masz rację. Tu same konowały prawie!!Wady mojej Zuzi (inne niż waszych dzieci) też zobaczono późno. Gdy zmieniłam lekarza. Od tamtej pory mam świetnego lekarza. Jeśli chcesz mogę Ci podać do niego namiary. Otoczył nas cudowną opieką. Od razu wysłał do spcjalistów. A pośmierci Zuzi, skontaktował z genetykiem. Teraz jestem w ciąży i traktuje ja szczególnie. Mój mail ewasilek@o2.pl ,jak coś to pisz śmiało. "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|