Witam, Mam dwoch synów, młodszego z wada wrodzona dloni i od urodzenia Henia nie opuszcza mnie mysl o kolejnym dziecku. Moze gdyby Henio urodzil sie zdrowy zaprzestalabym na dwojce:)) ale mam poczucie, ze wlasnie tez dla niego bedzie dobrze gdy mial rodzenstwo. Ale strach przed tym, zeby nie powtorzyla sie sytuacja jest tak ogromny, ze nie wiem czy bede miala na tyle odwagi. Chyba najbardziej bym chciala, zeby to Bog za mnie zdecydowal ( czy jak ktos woli natura:)) Z drugiej strony zawsze wolalam miec choc odrobine poczucia, ze to ja decyduje o swoim zyciu ( co jak sie okazalo przy porodzie, jest bledem, bo "mialam leciec do Wloch a wyladowalam w Holandii) I miotam sie coraz bardziej. Czy tez tak macie? Na jakie dodatkowe badania zdecydowalybyscie sie gdybyscie sie po tym wszystkim staraly o dziecko?
|