dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

Re: POCZUCIE WINYHits: 115
buleczka  
12-06-2009 11:00
[     ]
     
Dziewczyny, a właściwie Mamusie poczucie winy to my same

wzbudzamy w sobie szukając wyjaśnienia dla tego co spotkało nasze dzieci, co nas spotkało,

dlatego że się nie udało, dlatego że większości z was poprostu trudno jest uwierzyć w to że

tak chciał los czy Bóg, w zależności od tego w co wierzycie. Trudno jest uwierzyć że tak

poprostu przez przypadek trafiło właśnie na was i wasze dziecko... bo trudno nam ludziom

uwierzyć w coś czego namacalnie nie możemy dotknąć bądź zobaczyć, a w tym przypadku winnego

nie zobaczysz... no chyba że same sobie coś wmówicie i wtedy winnego zobaczycie w lustrze,

ale to już zalezy od was samych i od tego co chcecie.

Winy można szukać i doszukać

się we wszystkim.

Mój Tomuś miał masę wad wrodzonych, nie genetycznych. Zespół

Pierre-Robina w połączeniu z Zespołem Goldenhara, wady rozwojowe twarzoczaszki, cofniętą

dolną żuchwę, olbrzymią i postępującą asymetrię prawostronną twarzy, niedorozwój

prawostronny twarzy, niedorozwój prawostronny podniebienia miękkiego i twradego, i idący za

tym niedorozwój prawostronny dróg oddechowych, niedorozwój prawostronny małżowiny usznej i

ucha wewnętrznego, niespojenie I i II łuku skrzelowego, wiotkość krtani, brak koordynacji

ssania, łykania i oddychania, i jeszcze można by wymieniać.
Wada mojego Tomcia powstała

między 8-10tc, o której ja dowiedziałam się w 7-8tc (cykl 36dniowy), gdy jeszcze jego serce

nie biło. Może popełniłam wtedy jakiś błąd ale nawety nie pamiętam żeby coś się wtedy

zdarzyło.
W 10tc miałam ostry stan stan zapalny zęba, widoczny dopiero po rozwierceniu,

ale za nim do tego doszło, a raczej znalazłam lekarza który na ślepo to rozwiercił dostałam

drgawek, kłócia i ślinotoku, wylądowałam w szpitalu i tam dostałam środki przeciwbólowe,

ciąży groziło poronienie w takim stanie.
Owszem najprawdopodobniej te właśnie leki

spowodowały nieprawidłowy podział komórek u Tomcia. Moja wina?? Owszem bo wstrzykneli mi

leki a ja nie uciekłam ze szpitala, a gdyby nie wstrzykneli... poroniłabym przy tych

drgawkach i też bym się obwiniała.
Jadąc dalej ... Nie uwierzyłam lekarzowi genetykowi

światowej sławy specjaliście w diagnostyce rozwojowej płodu że moje dziecko ma wadę i tak

postępująca jej odmiana to jak 1:1.000.000, śmiertelna i nieuleczalna. Nieuwierzyłam bo 3

innych wraz z moim gin, który sam mnie do niego wysłał na moją prośbę, twierdził że to

zwykła wada zgryzu oddziedziczona po mamusi, nie groźna i nieśmiertelna. A najłatwiej

uwierzyć w to co chce się usłyszeć. Mój błąd. Czemu? Bo mój synek z tą wadą nie miał szans

na przeżycie 1,5 roku. Bo jeśli nie zdecydowałam się na terminację ciąży to mój Synek

powinien był z tą wadą urodzić się w innym szpitalu, specjalistycznym, w CZMP w

Łodzi.
Ten błąd skutkował porodem w szpitalu Madurowicza w Łodzi, gdzie personel nie

potrafił poradzić sobie z Tomciem nie mówiąc już o tym że takiego dziecka nigdy nie

widział.
Karmiono go w złej pozycji co spowodowało podduszenie się i masaż serca w 1/2

dobie życia i założenie mu na wszelki wypadek sondy dożołądkowej.
Gdyby urodził się w

CZMP przy tej wadzie i po pierwszym podduszeniu wykonano by mu tracheotomię. Co by było po

niej?? Pojęcia nie mam. Może mój synek by dzisiaj żył bo rurka by się przyjeła i niebyłoby

komplikacji, niedostałby odmy śródpiersiowej,odmy płucnej, czy rozedmy płucnej. A może by

tej rurki nie włożyli i zmarłby na bloku, a może zabiłyby go skutki uboczne. I nawet bym go

niepoznała.
Przyjęta przez organizm rurka tracheo dałaby możliwość opracji w 6m-cu życia

(tak było planowo) w każdej placówce w kraju, bo daje możliwość podania znieczulenia

ogólnego i wybudzenia dziecka z narkozy (i żaden szpital by nie odmówił przyjęcia takiego

pacjenta).
A może z tą rurką tracheo zmarłby mi w domu tak jak córka Ewelinki,Zuzia, bo

samo tracheo życia tez nie gwarantuje.

I mogę wymienić wam jeszcze ze 20 takich

błędów które być może zmieniły by cokolwiek, nie wiadomo tylko w którą stronę, bo wszystkie

je zdążyłam przewałkować od lewej do prawej, czepiając się samej siebie. Część za życia

Tomcia patrząc jak się uśmiecha a lekarze bezradnie rozkładają ręce i każą cieszyć się każda

minutą, bo za chwilę może być ostatnią, albo patrząc jak moje dziecko właśnie przestało

oddychać i jego serce milczy, a za chwilę znów bije i nie wiadomo jak długo bić będzie. Jego

uśmiech wynagradzał każdą reanimację i związany z nią stres.

Żył bo żyć chciał - tak

mówili lekarze i w to wierzę, bo z medycznego punktu widzenia nie powinnien był wogóle

żyć.
Odszedł bo chciał - tak myślę i w to wierzę.
Owszem ja podpisałam zgodę na

zaplanowany zabieg w innym szpitalu specjalistycznym ze specjalnie dobranym personelem

wiedzą że mój Synek ma 5% szans na przeżycie samego zabiegu, wiedząc że oddając go na blok

operacyjny mogę go więcej nie zobaczyć.
Ale to była ostatnia szansa aby utrzymać go przy

życiu, aby zdążyć zrobić mu zabieg chirurgiczny.
Nagłe powikłania i błąd lekarza

spowodowały śmierć Tomcia. Może gdybym tam była dziś by żył a może nie.

Każda rzecz,

każdy zabieg, wszystko co robią lekarze w szpitalu zawsze robią "ZA ZGODĄ MATKI"

ale Mamusie nie ma się o co obwiniać, oni robią co mogą ale nie są Bogami ani

cudotwórcami.
A my Matki nie jesteśmy niczemu winne. POPROSTU TAK UŁOŻYŁO SIĘ NASZE

ŻYCIE, TAK ZDECYDOWAŁ LOS O WYDARZENIACH, TAK ZDECYDOWAŁ BÓG (dla tych co w niego wierzą). 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 12-06-2009 11:11 przez buleczka

  Temat Autor Data
  POCZUCIE WINY jolanda 11-06-2009 22:35
  Re: POCZUCIE WINY ewa123 11-06-2009 22:37
  Re: POCZUCIE WINY jolanda 11-06-2009 22:59
  Re: POCZUCIE WINY malgosia 11-06-2009 22:46
  Re: POCZUCIE WINY jolanda 11-06-2009 23:08
  Re: POCZUCIE WINY EwelinaW 11-06-2009 23:09
  Re: POCZUCIE WINY jolanda 11-06-2009 23:24
  Re: POCZUCIE WINY malgosia 11-06-2009 23:33
  Re: POCZUCIE WINY tacozapomniała 11-06-2009 23:36
  Re: POCZUCIE WINY malgosia 11-06-2009 23:46
  Re: POCZUCIE WINY tacozapomniała 12-06-2009 00:19
  Re: POCZUCIE WINY jolek 12-06-2009 08:08
  Re: POCZUCIE WINY pallmal 12-06-2009 09:19
*  Re: POCZUCIE WINY buleczka 12-06-2009 11:00
  Re: POCZUCIE WINY-tacozapomniała buleczka 12-06-2009 11:03
  Re: POCZUCIE WINY koraliki1981 12-06-2009 15:03
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora