Agatea, niestety takie zachowanie
jest powszechne. A z czasem, ludzie są dla nas coraz mniej tolerancyjni. Większość myśli, że
po kilku tygodniowej czy kilkumiesięcznej żałobie zapomnimy i będziemy żyć jak kiedyś. Nie
rozumieją, że dla nas życie już nigdy nie będzie takie jak kiedyś, bo już nigdy nie będzie z
nami naszych dzieci. Ja już przestałam liczyć na zrozumienie. Minęło 2,5 miesiąca od śmierci
mojej Amelki i wiem, że jest tylko kilka osób (nie licząc was dziewczyny), które potrafią
mnie zrozumieć, pocieszyć i dać wsparcie. Światełka dla naszych Aniołeczków
(***)(***)(***) Alkione
|