Mam na imię Ewa, mam 33 lata. Mam 10
letniego, wspaniałego syna Michała. 3 tygodnie temu w 25 tc urodziłam Hanię. Żyła 8 godzin.
Dwa lata temu poroniłam w 14 tc. Strasznie mi smuno, że nie ma Hani przy mnie. Tak bardzo
bym chciała żeby mi się chociaż przyśniła. Nie bardzo potrafię z kimkolwiek o tym rozmawiać.
Siedzę sama w domu i myślę i myślę. Po powrocie ze szpitala mój mąż pokazał mi tę stwonę.
Nie chciałam jej nawet oglądać. Od tygodnia ciągle tu jestem. Serdecznie Was wszystkich
pozdrawiam i dziękuję, że jesteście. Ewa z Wrocławia
|