specjalnie nie ubieralem sie na czarno,
moj ulubiony kolor to czerwony i tak tez sie "nosilem" zalobe przezywalem glosno i
odwaznie, czesto plakalem, rozmawialem otwarcie o smierci coreczki ze znajomymi z pracy, z
rodzicami, przyjaciolmi i oczywiscie najczesciej z zona. choc staralem sie zyc normalnie
pierwsze miesiace byly bardzo ciezkie
czesto zastanawialem sie czy wypada mi sie
teraz smiac, badz podglosnic troszke muzyke, ale szybko stwierdzilem, ze przezywanie zaloby
jest bardzo indywidualna i niepowtarzalna rzecza Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia
|