Droga mamo Uli, nigdy się nie zapomina.....nigdy. ja od 2006 r. noszę ten ból w sercu nieustannie.... choć wszyscy wokół zapomnieli,że była Fasolka (*) ... może dlatego zapomnieli, że 2007 r. po wielu ciężkich przeżyciach pojawil się syn, a w 2011 r. Córeczka. Więc..po co pamiętać jak są dzieci...A tamto..no cóż...wczesna ciąża 😪 Kocham moją Fasolkę i kawałek mojego serca odszedł razem z nią. mama fasolki
|