Dzień Dobry.Bardzo Pani współczuję i zdaję sobie sprawę co Pani czuje.....Też zastanawiam się ile mojego życia zostało? ale mam świadomość ,że ból nigdy nie minie i będę z nim żyła do końca swojego życia.Boli bardzo boli i nie przestaje, cierpię każdego dnia i wiem ,że nigdy się z tym nie pogodzę.W moim przypadku czas w ogóle niczego nie leczy , wręcz przeciwnie jest coraz gorzej.Na początku u mnie był szok, później niedowierzanie, zaprzeczanie, teraz chyba jest najgorzej bo powoli uświadamiam sobie ,że to jednak prawda i nic już nie będzie takie samo.Powiem Pani po sobie .....moje życie to taka wegetacja ,żyję bo żyję i czekam na spotkanie z moim synem.Też o wiele rzeczy, spraw się obwiniam, jest mi tak ciężko dalej żyć....i tym bardziej Panią rozumiem. Łączę się z Panią w bólu i życzę wytrwałości na tej ciężkiej drodze, którą ma Pani do przejścia. Bardzo dziękuję ,że Pani do mnie napisała.wszyscy mówią ,że musimy być silne , ale skąd te siły brać????? Pozdrawiam serdecznie.
|