Minęło siedem lat od tego Najstraszniejszego Dnia. Pamiętam go co do minuty... Niby mam wszystko poukładane i wytłumaczone, ale co z tego, skoro nadal nie mogę Cię przytulić, Kochana Córeczko?! Co mi po "dobrze przeżytej żałobie", skoro Ty nie bawisz się z braćmi, nie kłócisz z nimi o klocki i miecze świetlne? Niby jestem teraz "lepszym człowiekiem", ale ten człowiek nie może kupować sukienek i spineczek w rozmiarze 128 (a może 134?)na zimowych wyprzedażach!
Wierzę, że zostanie nam to wszystko kiedyś wynagrodzone...
Rocznicowe światełka dla Ciebie, Hanulko (*) (*) (*)
|