,,Czasami zastanawiam się co mnie tak dusi w piersi - czy to jest miłość, którą nie miałam okazji obdarować swojego Synka? Czy to jest żal do Boga o to co się stało? Czy może nienawiść do samej siebie i do innych, że nie zdołaliśmy temu zaradzić...? ""
Synka kochałaś, kochasz i będziesz kochać do końca swoich dni - to tylko brakło Ci czasu tu na ziemi , aby pokazać mu ten świat , aby nacieszyć się Nim i napatrzeć jak rośnie............ Ale może ten czas jeszcze przed nami -tylko w innym już wymiarze ............... Może to tęsknota tak dokucza ,żal niespełnionych wspólnych chwil - ten ból musisz oswoić i niestety nauczyć się z nim żyć, a kiedy przyjdzie pierwsza maleńka radość poczujesz się winna , ale chyba takie są etapy żałoby i pozwól sobie na ną. pozwól sobie na ten ból, płacz i krzyk- masz do tego prawo,
Chyba każda z nas tutaj chciałaby cofnąć czas ,ale pytanie czy to uchroniłoby nasze dzieci ? Ja wiele razy analizowałam ten czas przed odejściem pewnie dzisiaj postąpiłabym inaczej w kilku kwestiach niż wtedy ,ale czy moja córeczka zostałaby tutaj- ufam i chcę ufać (mocno trzymam się tej myśli ) że tam gdzie JEST -jest JEJ dobrze i czeka na ,,nasz" czas.
Przytulam Cię mocno Dla Pawełka (**)(**)(**)(*)(*) mama Kasieńki
|