Dzis 18 maj, siedem miesiecy od porodu, siedem miesiecy bolu, tesknoty, pustki, pytan bez odpowiedzi...dlaczego? Zdaje sie ze wszyscy juz o Tobie zapomnieli, ale ja pamietam kochanie. I nigdy nie zapomne. Wytatuowalam sobie spiacego aniolka na reku, sama nie wiem dlaczego. Czulam, ze tego potrzebuje... Poziom przeciwcial antyfospolipidowych w mojej krwi wciaz powoli rosnie, lekarze twierdza ze to moglo przyczynic sie do straty ciebie, ale nie sa pewni.. czy to oznacza ze twoja smierc ratuje moje zycie? Dlaczego nie moglo byc odwrotnie? Jak mam z tym zyc? Kocham Cie coreczko, nigdy nie pogodze sie ze cie stracilam (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
Moje szczescie odlecialo...
Mama Nadii 6 lat I Dalii (*18.10.14) 27 tc
|