Nie znalezli bezposredniej przyczyny smierci mojego dziecka. podejrzewaja u mnie jakas chorobe krwi,zwiazana z krzepliwoscia krwi, bo na lozysku i w pepowinie stwierdzono obecnosc licznych kosmkow i jakies zawaly, ale nawet naukowo nie jest to jeszcze potwierdzone. Tym bardziej ze zarowno dziecko jak i lozysko rozwijaly sie prawidlowo. zrobili mi dodatkowe badania krwi a na ich wynik musze czekac 28 dni. Sama nie wiem jak to odebrac. Nic niestety nie wroci mi jej zycia... Powinna sie teraz urodzic Kocham Cie moj malutko Aniolku
Moje szczescie odlecialo...
Mama Nadii 6 lat I Dalii (*18.10.14) 27 tc
|