Nie umiem bez Ciebie żyć Syneczku... nie umiem. Mimo, że bardzo chcę wierzyć w to, że jesteś gdzieś Tam, że jesteś szczęśliwy..., nie potrafię Cię wydobyć z tego ciemnego grobu! Twoje maleńkie ciałko, te słodziutkie stópeczki i rączki, ta maleńka pysia, stworzone do kochania, przytulania, całowania a nie do złożenia w grobie!!! Nigdy się z tym nie pogodzę, NIGDY!!! Ten żal mnie zżera od środka. Żal, tęsknota i niemoc. Wczoraj minęło 14 miesięcy od Twojego odejścia mój Maluszku, a ja stoję w miejscu. Nie wiem co mam zrobić. Żyję, pracuję, ale to wszystko dzieje się jakby obok mnie. Nie wyobrażam sobie dalszego mojego świata bez Ciebie. Zazdroszczę mamom, które po stracie dziecka urodziły kolejne i potrafią powiedzieć, że wreszcie są szczęśliwe. Nie dam rady chyba już nigdy tak powiedzieć, nawet gdybym urodziła jeszcze czwórkę dzieci. Jestem słaba, tak, to doświadczenie mnie złamało. Przepraszam, Kochanie... mama PIOTRUNIA (ur.04.08.2013 zm.05.08.2013) Kocham Cię na zawsze MÓJ MALEŃKI...
|