Nic w tym dziwnego nie widzę. Boli Cię, że to Twoja córeczka powinna bawić się teraz w tym pokoiku, a nie ten malec... Taka malutka szpileczka, ale prosto w serce! Ja mam podobne odczucia, patrząc na rosnący brzuch siostry męża :( Światełka dla Martusi (***)