Kasiu, to jest duża szansa, że te badania przyniosą jakieś efekty skoro w kilku ośrodkach zagranicznych je wykonują. W Polsce niestety nie ma ośrodków i osób które takimi przypadkami jak nasze potrafią się zająć kompleksowo. Dobrze, że Wami tak się zajęto. My o tę wiedzę walczyliśmy ok roku i na własną rękę oczywiście. My też nie mamy na papierze potwierdzenia diagnozy Frania ale podobnie jak u Waszej Martusi, wszystko na nią wskazywało. Ale wiesz, mi chyba ten fakt akurat ułatwił podjęcie decyzji o kolejnej ciąży bo jeszcze zostawała furtka, że może to jednak coś innego spowodowało chorobę Synka, może nie geny, bo nie miałam tego czarno na białym.... może to i naiwne ale wtedy to ułatwiło mi podjęcie decyzji o kolejnej ciąży.
Kasiu, "trzymam mocno kciuki" za Was. Oby jak najszybciej w Waszym domu pojawiło się zdrowe rodzeństwo Marty, żeby ten gen udało się znaleźć bo to na pewno by Cię uspokoiło i dało więcej spokoju na czas ciąży. Trzymaj się mocno.
Dla Twojej Martusi...((*)) mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia Moje Skarby! http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl
|