oj Kochana....zrobiłaś krok milowy...nawet nie umiem sobie wyobrazić jak ciężkie musiało być chowanie rzeczy po Dominiku...i tak jak napisała Iwonka, pewnie kiedyś przyjdzie czas, kiedy dojdziesz do wniosku że niektóre z nich mogą się komuś przydać i już nie będzie bolało ich przekazanie...cudowny natomiast ten pomysł z przekazaniem Natalce bajek po braciszku...na pewno będzie je trzymała aż kiedyś przekaże swoim dzieciom :-) jesteś mega silną kobietą! całuję Cię mocno!!!!
Dominiku, czuwaj nad swoją Rodzinką (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem