Ewelinko, przeczytałam Twoją historię - bardzo mi przykro z powodu Twojej straty:( Wiem jak to jest... Ja również bardzo lubię dzieci, ja również czekałam na swoją Księżniczkę z wytęsknieniem i także dbałam o ciążę. Podobnie jak Ty, nie wiem dlaczego to wszystko tak się potoczyło, nie znajduję przyczyny. Los sobie z nas zadrwił... Tak jak mi napisałaś, nie ma pocieszenia, ale trzeba jakoś dalej żyć... Tylko jak? Jak zagłuszyć tę pustkę? Jak Ty sobie radzisz? Jak dzidzia w brzuszku? Światełko dla Lenki [*] mama Lili
|