Maleństwo moje... Chcę Cię przeprosić za to, że nie potrafiłam Cię uchronić przed tym całym złem, przeprosić za to, że nie potrafiłam zapewnić Ci bezpieczeństwa. Przepraszam, że tak to wszystko się tak skończyło. Chcę żebyś synku wiedział, że kocham Cię najmocniej na świecie. Gdybym tylko mogła oddałabym życie za Ciebie. Zrobiłabym wszystko żebyś mógł być tutaj. Zrobiłabym wszystko żeby cała nasza rodzina, która tak bardzo Cię kocha mogła Cię tutaj rozpieszczać, opiekować się Tobą.
Przepraszam, że tam w szpitalu Cię nie przytuliłam, nie dotknęłam. Bałam się. Nie wierzyłam w to, że nie żyjesz. Nie wierzyłam, że to co jest dla mnie najważniejsze tak szybko straciłam.
Ktoś z nas zakpił.
Proszę, uwierz w to, że robiłam wszystko żebyś był tu z nami.
Starałam się dbać o siebie, zdrowo się odżywiałam.
Wierzyłam, że to wystarczy, Że wystarczy najmocniej Cię kochać, chodzić do lekarza, uważać na to co jem.
Wydawało mi się, że to wystarczy...
Kochanie, co ja takiego zrobiłam w swoim życiu, że tak bardzo muszę cierpieć.
Jesteś tam sam... Taki maleńki... Taki bezbronny... Taki niewinny...
Dlaczego takie Kruszynki muszą umierać.
Boże czy Ty istniejesz? Czy aż tak bardzo mnie nienawidzisz?
Synku, tak wiele chciałabym Ci powiedzieć. Ale najważniejsze, to błagam Cię o wybaczenie.
PRZEPRASZAM.
Daj mi jakikolwiek znak, że nie cierpisz, że wybaczysz, że kiedyś się spotkamy.
Kocham Cię, najbardziej, najmocniej, najszczerzej.
Kocham. Całą sobą.
DLACZEGO? Dlaczego...
Kacperek ur.zm.25.02.2014r (38tydzień) Ci, których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość, to nieśmiertelność...
|