Ja tez Ewelinko nadal wierze ale narazie nie umiem sie modlic, bo modlitwa jest albo podziekowaniem albo prosba a za co ja mam byc wdzieczna...Na poczatku ciazy modlilam sie o zdrowe dziecko, okazalo sie, ze Bartus jest ciezko chory, od tego momentu modlilam sie i blagalam o kilka chwil z moim dzieckem, zebym mogla zobaczyc jego oczka, uslyszec jego placz, zeby mogl poczuc jak bardzo go kocham, zebysmy mogli sie pozegnac i tego nie dostalam, bo urodzil sie martwy, wiec za co ja mam byc wdzieczna, za co mam dziekowac... Probowalam sie modlic ale w mojej glowie siedza wtedy tylko dwie mysli dlaczego zabrales moje dziecko i blaganie prosze oddaj mi mojego syneczka:(
Wiem, ze kiedys przyjdzie dzien, kiedy znow bede mogla spokojnie sie pomodlic, ale jeszcze nie dzis, nie teraz.... Mama Aniołka Bartusia ur.zm.18.01.2014 (39tyg)
|