Wiersz Aniołkowej Mamy - naprawdę piękny i prawdziwy niestety...
"Miało być inaczej Miało być normalnie W przeciętność losu, wierzyłam nieustannie Pachnące ubranka w szafie już wisiały Dziecięce banały radością napawały I nagle koniec jedna chwila wystarczyła Ta jedna chwila, która życie me zmieniła Zmieniała je na zawsze zabierając Ciebie Rujnując wszystko zabijając nadzieję Twe serce umilkło po prosu bić przestało Śmierć zwyciężyła szansy nam nie dając Depcząc wszystkie plany niszcząc marzenia Człowiek w starciu z losem nie ma nic do powiedzenia Czas ran nie leczy do bólu przyzwyczaja Cierpieć pozostało tęsknić już do końca i zranioną duszę leczyć ciepłem słońca... Marta, mama Filipka ur.16.01.2014 zm. 18.01.2104