Re: Jak umarło moje SERCE | Hits: 156 |
|
między światami  
26-03-2014 20:20 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Nie, nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że coś może pójść nie tak. Nawet leżąc już na łóżku porodowym przyglądałam się zdjęciom noworodków na tablicy obok, i myślałam, które każę zrobić Piotrusiowi jak już się urodzi. A chwilę przed wejściem na salę porodową głaskałam brzuszek i mówiłam do mojego maleństwa, że już niedługo kochanie, damy radę. Obiecałam Mu to, On na mnie liczył. Owszem, na początku ciąży bałam się bardzo porodu, ale mówiłam: niech się dzieje wola nieba. Nie myślałam wtedy o dziecku, myślałam o sobie, że najwyżej umrę i tyle. Przez moment nawet do głowy mi nie przyszło, że mojemu dzieciątku może się coś stać. mama PIOTRUNIA (ur.04.08.2013 zm.05.08.2013) Kocham Cię na zawsze MÓJ MALEŃKI...
|
|