To chyba normalne też mi powiedziano że nie widac po mojej twarzy że przeżywam takmi dramat coż nie przejmuję się tym widać czy nie nie mam zamiaru nikomu udowaniac co czuję w każdej minucie nawet kiedy rozmawiam z kimś o czym innym i tak mój syn jest w moich myslach ,ludzie nie chcą słuchac naszych smutków jak wielka tęsknota jest w naszych sercach nie rozumieja że dziecko to nie rzecz ,kiedy z czasem pogodzimy sie że stratą już nigdy my osierocone matki myslimy i czujemy całkiem inaczej niż reszta ludzi Światełka pamięci [*][*][*]