Szłam dziś na cmentarz i spotkałam Panią Tereskę-wychowawczynię Dominika z przedszkola.Nie widziałysmy sie 10 lat,ostatnio spotkałysmy się na pogrzebie DOminika-przyszła Go pożegnać.Pozmowa zaczęła sie od gratulacji,że jestem w ciąży(synek mojej siostry chodzi do przedszkola P.Tereski i zawsze jak sie spotkają to rozmawiają o nas).Oczywiście poleciała mi łezka i powiedziałam jej,że nie potrafię sie jeszcze cieszyć z tej maleńkiej istotki.P.Tereska podniosła rękę,zrobiła krzyżyk na moim czole i powiedziała:pobłogosławię i namaszcze panią,aby Bóg dał pani radość i siłę cieszyc sie z tego cudu.Tak bardzo mnie tym wzruszyła,że rozbeczałam się na dobre.Powiedziała jeszcze(ze łzami lecącymi po policzkach),że często myśli o Dominiku i się za niego modli,a do tego jej syn na drugie imię ma Dominik i wierzy,że mój syn jest jego patronem i nad nim czuwa.Boże cudowna,ciepła kobieta.Obca dla mnie osoba,a tak wspaniale ze mną rozmawiała.
Dominik,widzisz są osoby które o Tobie pamietają i nigdy nie zapomną.Kocham Cie synku(**)(**)(**) Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014
|