Mam spisane tak technicznie, co i jak było. Mam pełna dokumentację ze szpitala, w której lekarze opisywali np. "dziś Zuzia miała dobry humor. Uśmiechała się" I mam też takie metaforyczne opowiadanie pt. "inny adres zamieszkania". W razie demencji jestem obwarowana wspomnieniami zmaterializowanymi;) Cala trójka ma wielkie albumy, każdy swój. Na sztywnych kwrtach duże zdjęcia A4. Piękna pamiątka "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."