Wczoraj mąż zapytał,gdzie chciałabym postawic łożeczko dla naszej dzidzi-powiedziałam,że w sypialni.A on mi na to,że zrobimy pokoik dla maluszka w pokoju Dominika.Łzy poleciały mi po policzkach i nic sie nie odezwałam.Tak bardzo nie chciałabym tego polkoju ruszać!!Ja wiem,że jeszcze jest dużo czasu na to i że to nic nie zmieni,nie wróci mój partyzant,ale to tak boli.To tak jakbym chciała go usunąc ze swego życia.Ja wiem,że nikt tego nie chce i nikt tak nie myśli,ale taka myśl mnie przesladuje.To takie niesprawiedliwe,bo nie chcielismy drugiego dziecka,bo pragnelismy Dominowi zapwnic wszystko,dobre zycie,najlepszą opiekę lekarską,dobrą szkołę,języki,studia i wspaniałą przyszlość.A może On ustapił miejsce na świecie tej małej kruszynce??Wczoraj byl pozytywny dzień,dziś do bani,ale tak juz jest.Och Domin daj mi siłę.Ta pustka w moim życiu,cisza w domu mnie przerasta.Synku.... Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014
|