Bardzo się cieszę,że Bąbelek jest zdrowy i dobrze się czujecie.Te 1,5 miesiąca minie jak z bicza strzelił zobaczysz. Strach będzie nam towarzyszył chyba już zawsze,niestety.Ja też się cały czas martwię o moich chłopaków.Strach jest wpisany w macierzyństwo a w takie po stracie szczególnie. Co do ciąży...Nie planuję kolejnej...za bardzo się boję po prostu...Straciłam już trzy wspaniałe Córeczki i nie wiem czy przeżyłabym stratę kolejnego dzidziusia gdyby takowa nastąpiła... Niby wiem,że genetycznie wszystko ok ale wiem też,że mój lewy jajnik jest nadproduktywny i zawsze jajeczkuje podwójnie lub więcej. Straciłam Wikunię z ciąży bliźniaczej,Lilianka i Gabrysia też były bliźniaczkami...Gdyby przytrafiła mi się kolejna ciąża bliźniacza (a według mojej ginekolog statystycznie to prawie pewniak,bo 1.z każdą ciąża bliźniaczą wzrasta ryzyko kolejnej 2.w mojej rodzinie od strony ojca co drugie pokolenie są bliźnięta Wiki i chudzinek,mój tata ma siostrę bliźniaczkę,jego babcia miała brata bliźniaka itd. itp.) nie wiem czy bym po prostu nie oszalała,ze strachu.
Trochę chaotyczny ten mój wpis i trochę przydługi przepraszam,ale pierwszy raz o tym "rozmawiam" i nie wiedziałam jak wszystko wytłumaczyć.
Buziaczki dla Ciebie i Bąbelka.
A dla Radziulka miliony kolorowych światełek (*)(*)(*)
Mama trzech Anielskich Córeczek Wikunia {*25.11.07 +03.12.07} Lilianka i Gabrysia{*+20.11.2012} Oraz dwóch ziemskich Synków(dzidzia loczka i chudzinka);-) i Jagódki 20.07.2015
|