To piękne co piszesz, bo każde z naszych dzieci bez wzdlędu na fakt jak długo żyło, czy nawet tak jak mój Bartuś żyjąc tylko w moim brzuszku wiele nas nauczyło i napełniło nas bezgraniczną miłośią.Oni walczyli o każdą chwile z nami dla Nas a my aniołkowe mamy musimy teraz pielęgnować te chwile w pamięci i sercu bo wtedy oni zawsze już będą z nami, mimo iż nie możemy ich dotknąć ani przytulić... Ja dziś też zapaliłam świeczke dla mojego aniołka i dla wszystkim waszych aniołków (**) Kocham i tęsknie syneczku:( Mama Aniołka Bartusia ur.zm.18.01.2014 (39tyg)