No staram się być bardzo silna,choc są doły,ale szybko z nich wychodzę.Nie mam innego wyjścia,nic mi nie da mazanie się,jest mi bardzo ciężko,bo chowałam syna 17 lat(wiesz o czym mówię-wszystko dla niego,jedyne kochane dziecko),a tu nagle BRAK,PUSTKA,CISZA,NIE MA GO.Ale tłumaczę sobie,że tam u góry był potrzebny bardziej,miał tam misję,a kiedyś się napewno spotkamy.Najgorsza jest ta tesknota. Mieszkam w Policach koło Szczecina,jak będziesz w pobliżu zapraszam na kawkę:) Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014
|