Dziś boli jak cholera a dlaczego? Wczoraj była moja mama i tak sobie pogadałyśmy o Kacperku, o tym że chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko, o tym, że się boje i takie tam babskie rozterki. Fajnie nam się gadało bo zazwyczaj nie chce o tym słuchać. Dziś z rana telefon i mówi mi że nie warto rozmyślać o Kacperku bo jemu jest tam dobrze, że nie potrzebnie rozmyślam o kolejnym dziecku, w końcu urodziłam dwoje. Tylko ja się pytam gdzie jest to drugie dziecko? Czemu nie mógł być z nami? Razem z nim umarł mój kawałek serca. Mama mówi że oni ciężko to przeżyli a ja? Staram się być dzielna, żyję, cieszę się, uśmiecham się, ale czasami nie daję rady, czasami to wszystko wraca. Każdy patrzy dziwnie gdy mówię o cmentarzu, mówią że za często tam bywam. Czy dwa czy trzy razy na tydzień to dużo? Dla mnie to i tak za mało. Dziś ważny dzień dla Karoli - bal karnawałowy w szkole a ja nie mogę się pozbierać chciałabym się schować przed światem .... Dla niektórych do końca życia zostaje się już naznaczonym - matka chorego dziecka, matka anioła.
|