Ja rzeczy przygotowane dla Gabrysia zebrałam zaraz po powrocie do domu, dzień po jego smierci. Nie miałam siły na nie patrzeć...Wanienkę, kojec, fotelik samochodowy od reki odwiozłam do siostry, bo te rzeczy akurat pożyczone były. Było mi lżej, nie wiem czemu.. Może dlatego, że nie zdążył ich nawet założyć, wykorzystać... Hellena, mama Hani (22.05.2012), Aniołka Gabrysia (05.09.2013-06.09.2013)i Aniołka Mikołaja (20tc)
|