Mnie też samotność odpowiada, sama odizolowałam się od ludzi, jestem w trakcie zmiany pracy i nie mogę się doczekać aż tą "starą" zostawię, razem ze wszystkimi wspomnieniami, bo wiem że przez nią straciłam nie tylko zdrowie. Zmienię otoczenie ludzi na tych "którzy nie wiedzą". Mój Mąż jest moim największym przyjacielem, jest zawsze i jemu płaczę w ramię gdy mi smutno i ciężko. Przyjaciółki pozostały dwie, ale nawet im jest ciężko wyciągnąć mnie z domu. Już dawno poobcinałam znajomości z ludźmi na których nie mogłam liczyć. Całe życie ja leciałam z pomocą, ale za często byłam kopnięta w tyłek, gdy ja potrzebowałam wsparcia. Życie wszystko weryfikuje. Dla moich przyjaciółek jestem oddana i wiedzą, że nawet telefon w nocy nie jest dla mnie przeszkodą by zapakować się w auto i przyjechać do nich. Joan Mamusia Maksia ur.zm. 01.10.2013 (41tc) Aniołek +8tc
Maksiu https://www.youtube.com/watch?v=RWKtE
|