Tęsknota nie mija, jak patrzę na Mikołaja, jak patrzę na Olę, to zawsze mi już będzie brakowało jeszcze jednego. Nie wiem o co chodzi, ale ledwo urodziło się jedno, ja już bym chciała być w ciąży, jakby, dalej próbowała zapełnić pustkę, której zapełnić się nie da. Ola jest już zdrowa. Teraz tylko żeby nic więcej nas nie łapało. Ani jej ani MIkołaja. Tęskni nam się strasznie za Tymciem, niesamowicie, szczegolnie gdy patrzę na Olę, która jest do niego tak bardzo podobna. Tęsknie i zastanawiam się, czy to kiedyś mija. Czy już tak zawsze będzie, że gdzieś ta tęsknota będzie we mnie siedzieć. Ta pustka, której nie da się zapełnić zniknie. Nie wiem. Kolejny rok mija i tak już będą mijały lata. Wszystko się zmieni, tylko mój synek urośnie jedynie w mojej głowie, pójdzie na randkę w mojej głowie, weźmie ślub i będzie miał dzieci w mojej głowie. I już zawsze będę zastanawiać się kim by był, co by kochał, jakie miałby pasje, jak by wyglądał. I już zawsze będę tęsknić do uśmiechu, do słów, do przytulania, do tego co mogłoby być.
|