Bardzo często są wspomnienia na,które się wręcz śmiejemy z mojego Domina(bo był taki śmieszmy),ale często gdy jestem sama to wtedy mam przed oczami te gorsze(chorobowe)chwile.Napewno najgorsza będzie teraz wigilja,to dzielenie opłatkiem...Dominik był bardzo rodzinny.3 lata temu święta spędziliśmy w Niemczech u mojej kuzynki,to mial takiego focha i łzy w oczach,że nie jesteśmy razem z dziadkami tak jak co roku.
PARTYZANCIE DLA CIEBIE(*)(*)(*)Kocham Cie bardzo mocno. Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014