Myślicie,że jakbym pojechała do szpitala w Gdańsku gdzie był Szymek i bym zapytała tych lekarzy czy Szymonek umierając cierpiał? i wgl przez te dwa tygodnie jak leżał nieprzytomny? odpowiedzą mi na to pytanie? cały czas o tym myśle, że tak bardzo cierpiał...ten obrzęk wątroby...serce, główka, nie mogę przeżyć że tyle czasu to trwało...;( może z sekcji wyjdzie czy cierpiał, może ktoś mi powie,że jednak nie;( bo przecież po odstawieniu tych leków, przez tydzień nie dostawał nic przeciwbólowego, bo jak mi to Pani doktor powiedziała, że jego nie ma co boleć a to że tydzień wcześniej miał ogromnego krwiaka w główce i operacje to co? wątroba zajmująca 2/3 brzuszka też go nie bolała? tydzień meczył się z sepsą więc do cholery jak nie miało go co boleć!;( po prostu nie mógł zapłakać ani się ruszyć i pokazać że go boli;( nie mogę żyć ze świadomością,że mój synek umierał w meczarniach;(;(;( Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3
|