Wszystko ukradli, zostawili tylko gumowe zabawki. Ja nie rozumiem jak można ukraść dziecku z grobu coś? Co z tym zrobić potem, sprzedać, wyrzucić, sobie w domu postawić? Jest mi tak strasznie przykro, bo okradli tylko Tymusia, obok na grobie stał też taki miś jak u niego, to zostawili, a jemu nawet kolorowe ptaszki zabrali :(. Ja nie wiem, wczoraj stałam nad tym grobem i płakałam z żalu, bezsilności, nie wiem jeszcze czego. Tam był miś, którego przywieźliśmy z Budapesztu, bo jak to dziecku pamiątki nie przywieźć, był kotek na rocznicę, bo Miki tak bardzo lubi kotki, siedział na książkach, których już nigdy nie przeczytamy razem. I były ptaszki od nas, od Mikołaja i Oli i od babci z dziadziem, kolorowe, żeby było weselej. Był nawet miś aniołek, od babci, bo nie chcieliśmy zwykłych aniołków, to był miś. Ehhh. Jak można :(. Nie wiem nigdy mi się to w głowie nie pomieści. I dlaczego tylko naszemu synkowi wszystko zabrali :(
|