Każdego dnia jak patrzę na Olę to mam poczucie winy, wiem, że gdyby nie to co się stało, jej by nie było. Mam poczucie winy, że w jakimś sensie zdradziłam Tymulinka, że może trochę zapominam. A z drugiej strony ganię się za to, bo wiem, ze nie zapomniałam. Że On zawsze będzie żył we mnie. Chciałabym być idealna, poprawić błędy, które przy nim popełniłam, ale nie potrafię :(. Część dałam radę, ale nie wszystkie. Nie potrafię być doskonała. Dopiero wczoraj byłam u Niego na cmentarzu, dopiero wczoraj się tam dowlokłam. Wcześniej nie miałam takiej możliwości i tak bardzo źle mi się tam zrobiło. Tak strasznie ciężko i smutno. W ogóle ostatnio mam ogromną potrzebe wykrzyczenia, wypłakania wszystkich łez, które gdzieś we mnie są. Tego całego bólu, smutku, tej mieszaniny uczuć, któych w tej chwili nie potrafię ogarnąć, a chciałabym wykrzyczeć.
Kocham Cię Skarbie, nigdy o Tobie nie zapomnę.
|