Układałam wczoraj z mężem ubranka w szafie, segregowałam, robiliśmy miejsce dla Oli i z jednej strony tak bardzo się cieszymy, a z drugiej strony ogarnia mnie rozpacz, że tam powinny być dalej rzeczy Tymusia. Nie powinnam ich była nigdy pakować, powinnam była tylko wymieniać na większe rozmiary. Nie tak powinno być. Jestem przerażona spotkaniem z Olą, że będzie podobna do Tymcia, że się rozpadnę na milion kawałków jak zobaczę takiego małego człowieczka, że ogarnie mnie paniczny strach. Nie wiem jak dam radę :(
|