Min±ł rok... pod wpływem tak silnego bólu, smutku, rozpaczy dziwne, że my jeszcze żyjemy, funkcjonujemy, zmagamy się z codzienno¶ci±... Wydawałoby się, że serce tego nie wytrzyma... Jak to się stało, że to serce nam nie pękło? Nie przestało bić?
Łzy nadal tak samo słone... Tylko maska już prawie idealna. Ukrywa wszystko. Tak często słyszymy "widać, że już się pozbierali¶cie, u¶miechacie się, ¶miejecie"...
Kocham Cię mój Puchatku, tak bardzo mocno!
|