Myśli związane z naszymi anielskimi dzieciakami są takie nawet nie wiem jak je nazwać. Tak jak i ty często myślę , że moja Karolina nie zasłużyła sobie na to co przeszła. Mając 7 lat przeszła tyle co nie jeden dorosły. Pamiętam jak raz powiedziała do mojej mamy : chcę by Bóg wyprostował moje życie a mój brat żeby nie był chory .... Tydzień pózniej Kacpra już nie było. Czy ktoś tam na górze ulżył im obojgu? Ja zaś z trudem wyobrażam sobie jakby wyglądał mój chłopczyk mając 3 latka, co by potrafił lub nie. Jakoś tak w mojej pamięci został jako 70 cm chłopczyk, który ładnie się uśmiechał, dużo płakał i czasami przekręcał się na brzuszek. Czas płynie ale i tak tęsknię. Jedyne co mogę napisać to życie bywa przewrotne. Tymusiowi ((**)) ((**)), a Ciebie mocno przytulam.
|