Ja już po tym dniu i powiem szczerze że było źle ale nie aż tak bardzo, bo boli codziennie więc nie myślę aby ból tego dnia był większy.Zdjęcie córeczki wisi obok zdjęcia synka...wpatruje się codziennie i nie mogę uwierzyć że miałam ten maleńki cud przy sobie...wpatruje się z nadzieją, że poczuje to co wtedy, miękkość skóry,zapach niestety nie udaje mi się.A ubranka zachowałam,jeżeli jeszcze kiedyś spotka mnie to szczęście to dostanie je kolejne maleństwo,chociaż nie jestem pewna czy dam radę patrzeć na inne maleństwo w ubrankach mojej księżniczki.Rok...z jednej strony tak długo a z drugiej to tylko chwilka...Targają mną te same uczucia co Tobą...czytam posty i widzę siebie...Przesyłam Ci mocne uściski na ten dzień a dla Tymusia (*)(*)(*)myślę o Was
|