Ja na początku mojej drogi żałoby nie mogłam płakać nie mogłam spać, ból rozrywał mi serce i głowę, nie mogłam spać. Czytałam książki,a po lekach udawało mi się przespać kilka godzin. Trwało to trochę zanim organizm wrócił na normalne tory. Mimo że minęło już ponad rok to mogę płakać, ból minął, ale nadal nieznoszę być sama w domu. Zawsze gdy jestem sama mam włączony telewizor by nie czuć że jestem sama. Uwielbiam być na cmentarzu, tam czuję, że jestem bliżej Kacpra. Wcześniej byłam codziennie teraz 2 razy w tygodniu lub 3.
|