Też tak czułam...Też byłabym w stanie się "poświęcić"...ale już nie...Nie jestem świętą. A mam dzieci, które mnie potrzebują. Kiedyś zapewne będziesz miała jeszcze dzieci i wtedy znów życie zmnienia swoją wartość. Znów życie jest piękne, radosne, ciekawe. Przynajmniej moje takie jest. Pozwoliłam sobie przeżyć żałobę i gdy byłam gotowa, to mój organizm zadecydował, że jestem gotowa na przyjęcie kolejnego dziecka. ---- "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|