Ja nie czułam się zimna, tak jak Ty piszesz, żal rozrywał i nadal rozrywa serce. Ale płacz, są takie momenty, kiedy zapłaczę. Ale rzadko. To ludzie patrzyli na mnie i miałam wrażenie, że tak o mnie myślą. Ale teraz już mam to gdzieś, co oni tam wiedzą. Wiemy My, Ja, Ty, inne Mamy, które straciły swoje dzieci. Jedno wiem, że każda żałoba jest inna a taka podobna jedna do drugiej. Światełka dla Naszych dzieciaczków.
|