Wiesz nie mam bladego pojęcia dlaczego mąz zmienił zdanie. Próbuje mu powiedzieć, ze niech nam ktoś powie prosto w oczy czy możemy/czy nie możemy adoptować dziecka, bo ... Nie potrafię mu przetłumaczyć, że adopcja nie trwa miesiąc a przez ten czas przygotowań możemy zmienić mieszkanie, mieć lepsze warunki finansowe. Może na początek mały remoncik mieszkania i wtedy kącik byłby dla dziecka, a potem można myśleć dalej. Mi się wydaję, że to chodzi o to ze to czyjeś dziecko, a nie jego ... On nie potrafi podać argumentów przeciw, tylko ucina zwykłym: "a ty znowu swoje"
|