To już 5 miesięcy bez Ciebie kochany syneczku. Czas biegnie ... Ciebie nie ma a ja wciąż taka sama, choć serce mi pękło w pewien wtorek, gdy zasnąłęś na zawsze. Tak bardzo lubię Cię odwiedzać. Dziś też byłam. Zapaliłam znicze, kupiłam kwiatuszki, pozamiatałam liście i wróciłam do domu. Boże czy to wszystko musi być takie trudne. Rozumiem, że niecierpisz nie czujesz bólu, ale jak przestać tęsknić za dobrym i złym - za Tobą Kacperku. Mogę mieć tylko nadzieję na spotkanie po drugiej stronie tęczy. Kolorowe swiatełka dla Ciebie maleńki i wszystkich, wszyściuteńkich aniołków ((**)) ((**)) ((**)) ((**))
|