Witaj, czytalam Twoje wypowiedzi wielokrotnie, tylko tak jakos ciezko mi cokolwiek pisac, boje sie, zeby wiekszego bólu nie sprawic. Wiem ze to nie pomoze ale dokladnie to samo przechodze, ten ból, tesknota, nerwy, rozdraznienie...i choc to prawie rok odczasu, jak moja Magdusia odeszla. Za 2 dni mialaby 1sze urodzinki...i wariuje... To chyba nie pociesza, ze "czas nie leczy" moze jedynie uczy zyc w ciaglym bólu. Bardzo bym chciala Cie pocieszyc, wesprzec. Jestem jakos z Toba. Choc tak naprawde niedaleko mieszkamy...bo jestem z Tamworth. Jak bys chciala nawiazac jakis kontakt, daj znac. Promyczki dla Wiktorii (*)(*)(*)(*)(*)
|