Dla mnie to też ma sens, dlatego tak bardzo przerażało mnie to wybetonowanie, takie okrutne nienaturalne. Ale widzę też, że u nas na cmentarzu dziwi, że np. pozwalam Mikołajowi, by puszczał swoją mróweczkę po grobie, że pozwalam mu przynosić różne rzeczy, przyczepiać motylki. Jakoś tak dziwnie na nas patrzą. Ale my w ogóle dziwadła cmentarne jesteśmy.
|