Mikołaj dzisiaj poszedł pierwszy pierwszy dzień do przedszkola. Siedzę sama i się boję. Jutro do pracy. Lęki mi dalej nie przeszły, boję się być sama. Ogarnia mnie wtedy panika, nie wiem dlaczego i czego się boję.
A wczoraj oglądaliśmy zdjęcia z moim mężem, tych w komputerze jeszcze nie dałam rady oglądnąc, ale oglądnęliśmy masę zdjęć z telefonu. Nie rozumiem, dlaczego mój kochany Tymuś, był taki cudny, zdrowy, duży, silny. Ehhh moja kuzynka mówi mi co osiągnęło jej dziecko, ma dwa miesiące więcej. A ja wiem, że już by pięknie siedział, pewnie by się już potrafił bawić. Nie rozumiem dlaczego my. Nie rozumiem dlaczego mój Tymuś, którego powinnam tulić w ramionach, powinien za miesiąc pójść do żlobka, pięknie się chować, a jego nie ma. Cholernie złośliwy, niesprawiedliwy los.
|